22 października (tj. piątek) grupa 47 uczniów ze „Staszica” udała się na jednodniową wycieczkę w rejon Gór Sowich. Nad bezpieczeństwem młodzieży opiekę sprawowali nauczyciele: Jacek Bielecki, Krzysztof Gałęza, Radosław Światłowski oraz Pan Damian Korpeta.
Do wsi Rzeczka pod Walimiem, pierwszego celu naszej podróży dotarliśmy po godzinie 10. Po zakupieniu w kasie biletów mogliśmy wreszcie wsiąść do „machiny czasu” i przenieść się do lat czterdziestych minionego wieku, do miejsca, które rozpala umysły badaczy historii II wojny światowej. Niewątpliwie tym zagadkowym miejscem jest wykuty w skale kompleks „Riese” (Olbrzym), czyli największy projekt budowlany hitlerowskich Niemiec realizowany w Sudetach na potrzeby wojny w latach 1943-1945. Wielu z nas odwiedzających to miejsce na wstępie zadało sobie pytanie dlaczego przywódcy III Rzeszy zdecydowali się na budowlę tego podziemnego kompleksu na którego zgodnie z relacjami Alberta Speera miano przeznaczyć aż 150 mln Reichsmarek, a także poświęcić życie tysięcy więźniów i przymusowych robotników. Do czego miał służyć, jakie miał przeznaczenie, jaki miał mieć ostateczny kształt? Na te i wiele innych pytań próbowaliśmy sobie odpowiedzieć przechodząc kolejno chodnikami Sztolni 1, 2 i 3. Będąc wewnątrz tej „potężnej góry” mijaliśmy częściowo już obudowane stropy i ściany żelbetonowymi konstrukcjami. Zwiedzanie uatrakcyjnione zostało multimediami, które w realistyczny sposób odtwarzały odgłosy niemieckich strażników oraz niewyobrażalne cierpienie więźniów pracujących w tych nieludzkich warunkach.
Kolejnym celem naszej wycieczki było wejście na Wielką Sowę, czyli na jeden z 28 szczytów Korony Gór Polskich. „Wspinaczkę” rozpoczęliśmy szlakiem czerwonym od strony parkingu na Sokolcu. Początek trasy okazał się dla nas dość trudny, ponieważ pierwsze metry pod górę okazały się strome. Całe szczęście Wielka Sowa nie stanowiła dla Nas zbyt dużego wyzwania. Większość trasy pokonaliśmy w otoczeniu przepięknych lasów, które w jesiennej scenerii wyglądały jak z bajki. Po niecałogodzinnym spacerze w końcu dotarliśmy na najwyższy szczyt Gór Sowich. Widok z 1015 m n.p.m. na Kotlinę Kłodzką pozostawił w nas niezapomniane chwile, które na długo zapiszą się w naszej pamięci.
Trzecim, a zarazem ostatnim celem naszej eskapady była twierdza w Srebrnej Górze. Jest ona najpotężniejszą twierdzą górską w Europie i zarazem najbardziej tajemniczym obiektem nie tylko na Dolnym Śląsku. Krąży o niej wiele legend o ukrytych skarbach, podziemiach, a także o sekretach II wojny światowej. Na pewno budzi emocje wielu poszukiwaczy. Twierdzę zbudowano w latach 1765-1777 na polecenie króla Prus Fryderyka II, który chciał w ten sposób zabezpieczyć panowanie pruskie na Śląsku.
Aby dostać się do serca potężnych umocnień musieliśmy pokonać kilkaset metrów pod górę. Tam na miejscu dziedzińca fortu głównego (Donżonu) czekał na nas w przebraniu żołnierza pruskiego przewodnik. Oprowadzający we wspaniały sposób z dużą dawką humoru opowiedział nam historię fortecy. Każdy z nas mógł się w jego obecności poczuć jak w armii pruskiej. Prawdziwego smaczku na koniec zwiedzania dodał pokaz wystrzału z historycznego pistoletu, który wszystkim obecnym miał pokazać jak wtedy wyglądały pola bitewne.
Wszyscy uczestnicy wycieczki pełni wrażeń i niezapomnianych chwil w późnych godzinach wieczornych wrócili do Wieruszowa.