O rzezimieszku i chyżym drapichruścieAutor: D.Urbaś Data: Piątek, 7 marca 2014 |
W dniu 6 marca czterdziestu trzech uczniów naszej szkoły wzięło udział w dyktandzie zorganizowanym przez Gminę Wieruszów i Wieruszowski Dom Kultury. Koordynatorem szkolnym przedsięwzięcia była nauczycielka języka polskiego mgr Renata Piaskowska-Łyjak.
Uczniowie, którzy zgłosili chęć udziału w dyktandzie spotkali się wraz z nauczycielami - polonistami w sali konferencyjnej naszej szkoły. Tekst dyktanda odczytała mgr Agnieszka Mazurowska. Pracę polonistów i uczniów nadzorowała dyrektor szkoły Małgorzata Nikodem.
Oto szkolni finaliści zmagań z ortografią:
I miejsce: Grzegorz Perlak z klasy IV Technikum Mechatronicznego,
II miejsce: Wojciech Bezen z klasy I Technikum Informatycznego,
III miejsce: Alicja Dybek z klasy IV Technikum Hotelarskiego.
A oto treść dyktanda:
"Zhardział ostatnio ten ponaddwudziestopięcioipółletni chłopek-roztropek! Ledwośmy go wyratowali z niedawnej opresji, a już zna go Wieruszów-Podzamcze jako rzezimieszka i chyżego drapichrusta. On to potrafi znienacka wyskoczyć z chaszczy rosnących wzdłuż alei Turystycznej nad Prosną, vis-a-vis sławetnego aeroplanu - tylko po to, by chapsnąć co nieco świeżo uprażonej kaszy, konsumowanej przez plażowiczów. Takie miewa widzimisię. Albo buchnie sprzed czyichś drzwi hula-hoop, by kręcić nim wokół talii i szyi w tę i we w tę stronę przez godzinę.
Nicnierobienie nie jest w jego stylu. Jako eksmąż pewnej trendsetterki, pół hipis, pół rozbójnik (lecz nie ciemiężca błękitnookich, niby-późnobarokowych cherubinków), wie, że grunt to zachować wierność idei, nawet kosztem wielu scysji. Uwielbiał dansingi, wiec założył tancbudę o nazwie "Hopsasa". Ho, ho, he, he, hi, hi, co tam się działo! Niestety, raz przyszła hałastra i jedno pif-paf! zwabiło komendanta policji. Lokal raz-dwa zamknięto. Nie za długo jeszcze trwał bezruch. Biznesmen amator otworzył wypożyczalnię wędek "Łapże Drania!", lecz wiceprzewodniczący Związku Rybołówstwa Polskiego przejrzał nowo wydany "Kodeks cywilny" i znalazł pewien kruczek prawny. Rad nierad, nasz chojrak ogłosił plajtę. A że nie był beksa-lalą, przygotował sobie instruktarz pod tytułem "Życie to nie czary-mary, więc się biorę z nim za bary". Wyszło nie najgorzej, więc na pewno niezadługo znów czymś zaskoczy..." .
Autorką dyktanda jest p. Agata Hącia - językoznawca.